Lockdown w pełni. W Polsce już też. Wiem, nie chcecie o tym słuchać. Ja już też nie. Postanowiłam więc napisać post o tym, co wszystkim nam poprawi humor. To będzie rzecz o pomysłach na prezenty (od razu mi lepiej) i to o pomysłach na prezenty dla czechofili. Czy może być coś lepszego?… Nie odpowiadajcie, ja wiem, że nie! Oto więc przed Wami: pomysły na prezent dla czechofila, wydanie 2021.
Ten post powinien był powstać już dawno! Jak byście poszukali gdzieś w odmętach bloga, podobny artykuł już kiedyś spod moich palców stukających o klawiaturę wyszedł – ale to było w czasach, kiedy z Czech przywoziłam co najwyżej wino, ketchup i paprykę. I nie zrozumcie mnie źle, zarówno wino, ketchup, jak i papryka z Czech są pyszne i warte przywiezienia. Ale dziś, po kilku latach mieszkania w Czechach, mam parę innych pomysłów na świetny prezent dla czechofila. Jeśli więc w rodzinie macie rasowego amatora Czech albo wręcz sami jednym jesteście, zapraszam na czeski prezentownik!
Książka o czeskiej historii
Na pierwszy ogień idzie książka. I to nie byle jaka! Nie mogło być inaczej, biorąc pod uwagę, że książki kocham, a moim życiowym partnerem jest miłośnik historii i Czech w jednym. To Czesi. Przewodnik po historii narodu i państwa Petra Jokeša. O tej książce sporo z Was już pewnie słyszało, bo też było o niej dość głośno, przynajmniej w czechofilskich kręgach, gdy ukazała się niedawno nakładem wydawnictwa Avalon. Jako rasowa miłośniczka Czech i historii nie mogłam jej sobie odmówić – i tak, już dumnie stoi w mojej biblioteczce. Książka ta opiewa długą, bo tysiącletnią historię Czechów – narodu i państwa. Właśnie tak, bo Czesi, jak wiadomo, przez pewien okres swego istnienia własnego państwa nie mieli. Książka jest próbą skróconego opowiedzenia historii, którą przecież częściowo znamy, bo losy Polski i Czech w pewnym stopniu się przeplatają (do ok. XIV w. nawet bardzo, potem następuje rozjazd), trochę z lekcji historii, trochę ze słyszenia. No a tutaj wszystko jest podane razem, Czesi są w centrum; autorem jest czeski historyk, który od wielu lat mieszka i żyje w Polsce, a książkę napisał po polsku i dla Polaków. To świetny sposób na poznanie czeskiej perspektywy i otwarcie trochę naszych polskich głów, zasklepionych szkolnym rozumieniem historii – także tej własnej.
Mapa Czech i czeskie t-shirty
Drugi prezent idealny dla czechofila to mapa. Mapa Czech, rzecz jasna! Ale nie byle jaka mapa – to mapa Czech, podzielona na regiony z przeróżnymi atrakcjami turystycznymi, które można z mapy zdrapać. Wówczas oczom naszym ukaże się piękna kolorowa mapa Czech pełna interesujących miejsc pamięci, zabytków lub atrakcji przyrodniczych. To naprawdę świetny pomysł na prezent, jeśli dużo po Czechach jeździcie i jakoś te swoje podróże chcielibyście namacalnie odznaczać. Sama taką mapę posiadam i zdrapuję, polecam!
Przechodzimy do kategorii trochę bardziej praktycznej – oto bowiem chcę Wam polecić… koszulki! Koszulki nie byle jakie – popatrzcie sami: to t-shirty z nadrukami bardzo czeskimi. Oto możecie na piersiach dumnie nosić Havla, Bożenę Niemcową, Miladą Horakovą albo na przykład obrazek ze Szwejkiem czy Karolem IV. Grafiki są całkiem ładne, nieoczywiste, i dla czechofili na troszeczkę bardziej zaawansowanym poziomie niż smażony ser i Kofola. Firma Bohema – producent odzieży – powstała jako projekt na 100-lecie powstania Czechosłowacji, zyskał na popularności i dziś działa jako fundacja. Koszulki powstają z organicznej bawełny. Zobaczcie zresztą sami!
Czeskie gry
Kolejną propozycją, która będzie nie tylko świetnym upominkiem, ale także propozycją na fajne wspólne spędzenie czasu, to gra Timeline: Česko. To karciana gra, polegająca na odgadywaniu epok i lat, w których wydarzyły się pewne istotne (mniej lub bardziej) zdarzenia związane z Czechami. Jeśli więc lubicie historię, logiczne myślenie, macie niezłą pamięć do dat, a do tego chociaż trochę znacie język czeski i czeską historię – to będzie idealna propozycja na spędzanie długich zimowych wieczorów w oczekiwaniu na kolejne wakacje w Czechach.
Jak już jesteśmy przy grach to wspomnę jeszcze o dwóch – pierwsza to quiz wiedzy o historii Czech. Z doświadczenia Wam jednak powiem, że to zabawa zdecydowanie dla zaawansowanych. Jeśli jednak dobrze znacie historię naszych południowych sąsiadów, ogarniacie czeski na tyle, aby rozumieć zadawane w tym języku pytania, a Wasza wiedza nie ogranicza się tylko do historii Czech, ale zahacza także o kulturę i sport – to ta gra też może być niezłą propozycją. No a jak o grach już mowa, to nie mogę nie wspomnieć o grze Milujeme Šumavu (jeśli mnie już trochę obserwujecie, to pewnie wiecie, że w Szumawie jestem absolutnie zakochana!). To gra, która powstaje w ramach zbiórki na serwisie startovac.cz – na dzień dzisiejszy zbiórka już osiągnęła wymagany próg, gra powstanie, natomiast kupić ją można jeszcze tylko przez najbliższe dwa dni, do końca trwania kampanii (wysyłka do 2 miesięcy po jej zakończenia). Do wyboru macie 3 zestawy – oprócz sfinansowania powstania gry za Wasze pieniądze zostanie także zasadzone jedno drzewo na Szumawie, a Wy możecie dostać także kubeczek i butelkę. Celem gry jest poznanie tego pięknego regionu Czech i zostanie królem Szumawy.
No a jeśli już o Szumawie mowa, to nie mogę nie wspomnieć o wspaniałych książkach pana Emila Kintzla, tego prawdziwego króla Szumawy, który w programie Zmizelá Šumava opowiada o tym, jak region wyglądał przed wojną. Pan Emil w rękawie ma mnóstwo ciekawych opowieści i jeśli tak się zdarzy, że Wasze wakacyjne drogi zawiodą Was na Szumawę, to jedna z jego książek z regionalnymi opowieściami na pewno będzie wspaniałą pamiątką (ale książka jest oczywiście dostępna w księgarniach w całej Republice oraz w sklepach internetowych).
Na koniec wspomnę jeszcze o dwóch fajnych firmach, których produkty lubię (i z których korzystam) – mimo że firmy te nie pochodzą z samych Czech, ale od czeskich braci – Słowaków. Pierwsza z nich to Dedoles – mój absolutnie ulubiony producent skarpetek (i nie tylko, oferują także bieliznę). Dedoles chwali się wesołymi skarpetkami, których kolorowe wzory rozweselą Was każdego dnia. Mogę tylko potwierdzić. Skarpetki z piwem lub winem wyciągane rano z szafy zdecydowanie poprawiają humor. Co dla Was będzie pewnie dużym plusem – firma działa już też w Polsce i zamawiać można do Polski. Drugą firmą jest ĽÚBENÉ, czyli słowacki sprzedawca akcesoriów na wycieczki – np. termosów, butelek i kubeczków. Nie wyróżniają się one żadnymi ekstra cechami – oprócz przepięknych górsko-leśnych motywów. Popatrzcie sami!
Prezent dla fanatycznych amatorów Czech
Jeśli natomiast Wasz czechofil jest naprawdę hardkorowym miłośnikiem Czech i najbardziej na świecie chciałby się do Czech po prostu przeprowadzić – nie mogę nie wspomnieć o moim e-booku Przewodnik po Czechach. Emigracja! Znajdziecie tam całe mnóstwo informacji o tym, czego można się po życiu w Czechach spodziewać – praktycznych o szukaniu pracy, mieszkania, nauce języka, zakładaniu i prowadzeniu firmy w Czechach, a także przemyśleń o tym, jacy Czesi właściwie są i jak ich lepiej zrozumieć. To kompendium wiedzy, którą powinna posiąść każda osoba, która chce do Czech emigrować, najlepiej jeszcze ZANIM podejmie decyzję o wyjeździe. A Wy, jeśli dotarliście aż tutaj, możecie skorzystać z kodu zniżkowego PRZEPROWADZKA2021, dzięki któremu e-book kupicie o 10 zł taniej! (Promocja trwa do 4 kwietnia 2021 r.).
To by było na tyle z mojego czeskiego poradnika prezentowego – dajcie znać, czy którąś z pozycji już macie i czy Wam się podoba. A może zaproponujecie sami, co byłoby idealnym prezentem dla amatora Czech?…
* UWAGA: to nie jest post sponsorowany. Nie otrzymuję żadnego wynagrodzenia za polecenie Wam powyższych produktów – to po prostu rzeczy, które sama mam i używam, ewentualnie które znam lub które mi się po prostu podobają w kontekście tej naszej wspólnej pasji – Czech.
Marta