EDIT: Uwaga! Już niedługo w sprzedaży mój pierwszy e-book: „Przewodnik po Czechach. Emigracja”! Jeśli myślisz o wyprowadzce do Czech, to jest pozycja dla Ciebie! Zapisz się na listę chętnych już dziś!
Przyznam się szczerze i od razu – na winach się nie znam. Nie był to nigdy temat, który szczególnie mnie interesował, o ile akurat to właśnie wina nie nalewano do mojego kieliszka. Za młodych lat nawet nieszczególnie mi smakowało. Ale potem wydarzyła się Hiszpania – i nie było wyjścia, Marta musiała nauczyć się wino pić. Do tego takie, którego wcześniej by nie tknęła – czerwone, cierpkie, wytrawne, a więc właśnie to, które dziś lubi najbardziej. No – może zaraz za tym morawskim. Dlatego dzisiaj o czeskim winie słów kilka…albo trochę więcej.
Życie w Brnie zmieniło wiele rzeczy i wiele mnie nauczyło, między innymi tego, że wieczorem na miasto wychodzi się właśnie na wino. Wino, które dostępne jest wszędzie, które jest dobre, tanie i smaczne! (to oczywiście dość subiektywna ocena, a moje kubki smakowe uległy sporej przemianie po cierpkich czerwonych winach Hiszpanii).*
Temat ten musiał w końcu ujrzeć światło bloga mego, gdyż mówiąc o Czechach, jednym tchem wymienia się piwo, knedlika i lentilky, a o winie nie mówi się wcale. Prawie wcale. Wierzcie mi, kiedy opowiadam w Polsce o Czechach i rozpoczynam temat wina, wywołuję zdziwienie, niedowierzanie i wezwanie Najświętszej Panienki naraz. Nikt mi nie wierzy! No bo jak to? Wino? Z Czech? Czy tobie się, dziecko, coś nie pomyliło? W Czechach pije się piwo! Ale że wino? Tak blisko? A my o tym nic – NIC – nie wiemy?…
No właśnie. Polacy o winie z Czech, a dokładniej – z Moraw, nie wiedzą absolutnie nic. Nie są nawet świadomi jego istnienia. Stąd od kilku dni nurzam się w odmętach Internetów Tego Świata, badam, czytam, oglądam i staram się pojąć, o co w tym winie właściwie chodzi. I robię to o suchym pysku, bez kieliszka tegoż szlachetnego trunku w ręku, dlatego doceńcie moje starania. Poniżej znajdziecie mini kompendium wiedzy na temat wina, ze szczególnym uwzględnieniem wina morawskiego, od laika dla laika, z przymrużeniem oka, do poczytania przy kieliszku.
*Luby, kiedy przeczytał ten akapit, znacznie się skrzywił. Dobrze. Faktycznie, kilka razy byłam również na piwie, przyznaję. Zazwyczaj właśnie z nim i jego szalonymi kolegami 🙂
Czeskie wino w świecie
W Republice Czeskiej winorośl uprawia się głównie (choć nie tylko – 4% produkcji znajduje się w Czechach) na południowej Morawie i tam właśnie najlepiej jest napić się lokalnego morawskiego wina. Wyżej cenione jest wino białe, wytwarza się jednak także i różowe, i czerwone. Czeskie wina raczej w świecie znane nie są (Polska pod tym względem nie jest chyba wyjątkiem…). Znawcy piszą, że są mniej słodkie, a słynna morawska kwasowość nieco studzi zapędy potencjalnych klientów. Charakterystyczne warunki klimatyczne sprzyjają dłuższemu okresowi dojrzewania winogron, co z kolei przekłada się na to, że wina są aromatyczne i mineralne.
Wino w Republice produkuje się, według różnych hipotez, od czasów rzymskich lub od czasów przybycia słynnych Cyryla i Metodego do Państwa Wielkomorawskiego. Uprawą winorośli zajmowały się różne zakony, w tym Benedyktyni, Cystersi, a nawet Templariusze. Wina z Moraw nierzadko konkurowały ze swoimi odpowiednikami z terenów dzisiejszej Austrii i właściwie są nieprzerwanie uprawiane po dziś dzień, przy prawie 18 000 ha upraw w całej Republice na dzień dzisiejszy.
Wino w Republice Czeskiej
W Republice wino dzieli się według systemu germańskiego, w odróżnieniu od systemu romańskiego (osadzonego na apelacyjności, czyli wg pochodzenia z danego regionu) i zasadza się na zawartości cukru w winie. Temat jest zaiste skomplikowany i wywołuje niemałe zamieszanie wśród mniej rozeznanej klienteli. Warto się jednak z nim zapoznać jeszcze przed degustacją, a to z dwóch powodów – po pierwsze, dobrze wiedzieć, co się właściwie pije, a po drugie, po degustacji o zrozumienie systemu łatwo nie będzie.
Rodzaje win w Republice
Wino stołowe (Víno stolní) to wino najniższej jakości i prawdopodobnie najtańsze. Nie ma oznaczonego szczepu ani rocznika z jakiego pochodzi i może być dosładzane oraz doprawiane stabilizatorami. Zazwyczaj popija się je, jak nazwa sugeruje, do posiłku, np. w restauracji.
Wino regionalne (Víno zemské) to wino wyprodukowane z winogron z Republiki, może być oznaczone rocznikiem lub nazwą odmiany, a także regionem pochodzenia. Nie jest to jednak wino jakościowe.
Wino jakościowe gatunkowe (Víno odrůdové jakostní) to wino dobrej jakości, wyprodukowane z winogron z Republiki, musi być podany region winiarski, z którego pochodzą winogrona (tam też wino powstaje).
Wino jakościowe markowe (Víno znamkové jakostní) to wino dobrej jakości, produkowane wg ściśle ustalonej receptury, bądź na bazie jednego szczepu lub mieszanki kilku szczepów. Mogą być oznaczane jako wina typu cuvee (połączenie różnych roczników tego samego szczepu).
Wino jakościowe gatunkowe z oznaczeniem (Víno odrůdové jakostní s přívlastkem) to wino teoretycznie najwyższej kategorii. Winogrona są starannie selekcjonowane, zbierane ręcznie, cały proces jest długotrwały, a jego jakość nadzorowana przez specjalne instytucje.
Wśród ww. gatunków mamy jeszcze inne oznaczenia, np. kabinetní víno (dojrzewanie przebiega jeszcze w butelce), pozdní sběr (późny zbiór, uwypuklają charakterystyczne cechy szczepów), víno ledové (zebrane po przymrozkach), czy víno slámové (zebrane winogrona dojrzewają na słomie przez min. 3 miesiące).
To tylko mały wycinek informacji, do jakich się dokopałam. Jeśli interesuje Was więcej, serdecznie zapraszam do lektury artykułów zalinkowanych na dole strony.
Wino w restauracji – na co zwrócić uwagę
Na co warto zwrócić uwagę? Po pierwsze, korek. Jeśli korek pachnie tak, jak wino, a więc ma zapach spleśniałej piwnicy, do wina najprawdopodobniej dostały się bakterie i uległo ono zepsuciu. Nie zaszkodzi zdrowiu, niemniej jednak prawdopodobnie nie dostarczy oczekiwanej przyjemności.
Sam korek, ten prawdziwy, wytwarzany jest z suszonej kory dębu, którą następnie się gotuje. Zapewnia on przepuszczanie powietrza, a zatem dobry jest do win dojrzewających. Taki korek dobrze służyć będzie przez ok. 25 lat, potem – jeśli wino tego wymaga – należy go wymienić. Istnieją również korki z tworzyw sztucznych, z powodzeniem zastępujące te naturalne, o ile nie używa się ich do win dojrzewających, wymagających powietrza, gdyż są szczelne. Jest jeszcze i zakrętka, która wcale nie oznacza gorszej jakości win.
Po drugie, jeśli wino jest mdłe i bez smaku – najprawdopodobniej stało otwarte dłużej niż 2-3 dni i najzwyczajniej w świecie zwietrzało. Niestety takie spotkanie może się przydarzyć w restauracji.
Po trzecie, siarka – pewna jej ilość działa jako stabilizator i zapobiega psuciu się wina, jej nadmiar jednak będzie wyczuwalny i w smaku, i w zapachu.
Natomiast coś, co czasem poważane jest za wadę – osad – wadą jednak nie jest, a wręcz przeciwnie, oznaką dobrej jakości.
Wiele wad wina spowodowanych jest jego złym przechowywaniem. Wino winno leżakować w pozycji horyzontalnej z zalanym korkiem w temp. 10-13 stopni, bez nagłych jej zmian. Wino stojące na półkach restauracji niekoniecznie oznacza jednak złe przechowywanie – stoi tam prawdopodobnie krótko, a więc nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo, oprócz wypicia, rzecz jasna.
Wino w sklepie – jak kupować
Czy sposób sprzedaży, a więc butelka szklana, karton lub butelka PET przekłada się automatycznie na jego jakość? I tak, i nie. Wino z kartonu typu Tetra Pack do dobrych raczej nie należy i z tym faktem należy się po prostu pogodzić. Można jednak znaleźć wino niezłej jakości w kartonach typu Bag-in-box, które znakomicie nadają się na grilla lub większą imprezę z przyjaciółmi – mimo oszczędnego opakowania jakość wina nie cierpi.
Jak się to tego wszystkiego mają butelki PET? Jeśli akurat znajdujesz się w winiarskim regionie, a wino kupujesz w winotece – to dobrze wiesz, że nie ma nic lepszego! Wino takie jednak nie ma długiego okresu trwałości i należy je dość szybko spożyć. Z mojego doświadczenia jednak wynika, że jest to prawdopodobnie najlepszy – bo najtańszy i jakościowo dobry – sposób na zakup wina na spotkania towarzyskie (jeśli nie idziecie akurat z wizytą do królowej Elżbiety…)
A wina w butelkach PET niejeden raz pokonały drogę z Brna do Poznania i zdecydowanie ubarwiły niejedną imprezę w sercu Pyrlandii (bez szkody na zdrowiu imprezowiczów).
Co zawiera etykieta? Wcześniej jej rola była czysto informacyjna, dziś w dużej mierze to narzędzie marketingowe. Możemy się jednak z niej dowiedzieć, jak nazywa się winnica, z jakiego szczepu/szczepów i rocznika wino jest zrobione oraz jakie jest miejsce pochodzenia i rozlania (a powinno być takie samo; w przeciwnym wypadku raczej nie ma co liczyć na doznania smakowe). Piękne opakowania w niskiej cenie to zazwyczaj ukrycie marnej jakości.
Wino przy stole – z czym pić
Dobrze, wiemy już JAK wino kupować, teraz dowiedzmy się, z CZYM je właściwie pić. Ogólna zasada łączenia wina z potrawami jest taka, że ich połączenie powinno uwypuklić smak obydwu pozycji. Wino raczej dobiera się do dominującego smaku potrawy, np. do sosu.
Potrawy lekkie, nietłuste, np. białe mięsa, ryby, drób są dobrym towarzyszem win lekkich i wytrawnych. Np. biały Ryzlink lub czerwony Modry Portugal.
Makarony dobrze sprawdzają się w akompaniamencie wina różowego.
Przy potrawach bardziej tłustych, np. pieczonych rybach, tłustym mięsie, daniach z majonezem dobrym wyborem będzie białe pełne wino z wyższą kwasowością, np. Chardonnay.
Mięso grillowane dobrze smakuje z winem czerwonym, np. Rulandskim Modrym lub Dornfelderem.
Dania mocniej przyprawione będą smakowały dobrze z pełnym, dojrzałym winem, np. Frankówką , Cabernet Sauvignon lub Merlotem.
Wyjątek stanowi imbir, który pasuje do wina białego, np. Traminu.
Do słodyczy pija się wina słodkie i dojrzałe.
Co do wina? Najlepiej oczywiście sery! Dobrze jest łączyć wino i ser z tej samej kategorii wiekowej i dojrzałości, a więc: świeży ser – smakuje dobrze z młodym białym winem, hermelin i sery pleśnowe – z winami czerwonymi, a sery z pleśnią niebieską – albo z dojrzałymi winami czerwonymi albo z naturalnie słodkimi winami białymi, natomiast ser twardy – ze świeżym białym winem.
Uff, na dziś to koniec mych alkoholowych wynurzeń. Mam nadzieję, że choć trochę sobie i Wam rozjaśniłam podstawowe pojęcia na temat wina z Republiki Czeskiej.
Na deser
PS Jeśli temat Was interesuje, z radością polecam kilka przydatnych źródeł:
Seria filmików o winach GLOG:
https://www.stream.cz/porady/glog
Blog Studio Wina, a na nim artykuły o historii win w Republice i ich klasyfikacja:
Blog Za Winem – ogólnie o morawskich winach i ich otoczce kulturowej:
Czeskie źródła:
https://www.vinecko.eu/cz-clanek-16.html
https://mojelahve.cz/clanek/na-co-jste-se-mozna-bali-zeptat-vina-voc-265
PS2 Innym czynnikiem, który być może Was zainteresuje, jest cena. Różni się ona znacząco od cen w polskich sklepach – wiadomo, im bliżej producenta, tym taniej. Niemniej jednak są one i tak przyjemniejsze niż ceny win w Niemczech, Francji czy Włoszech. Cena wina beczkowego za litr w butelce PET waha się, w zależności od wina, rzecz jasna, od ok. 50-70 koron. Cena win w butelkach szklanych jest oczywiście trochę wyższa.
Po tak długiej lekturze zdecydowanie zasłużyliście na kieliszek czegoś dobrego. A więc – na zdrowie!
Marta