Czesi są czerstwi, ze sporym brzuszkiem, jedzą knedliki zalewane śmietaną i popijają piwem. Tak wygląda typowy Czech w naszych wyobrażeniach – a jak jest naprawdę? Co myślą o sobie Czesi? Co myślą o Polakach i czy w ogóle? Jesteście ciekawi, jaki wizerunek mamy za granicami naszego kraju? Dziś, moi Kochani, rozpoczynam nową serię wywiadów na temat Polski i Czech, z których, mam nadzieję, właśnie tego się dowiecie! Plan jest taki, by porozmawiać z kimś, kto o Polsce nie ma bladego pojęcia, z kimś, kto coś słyszał i gdzieś był, a także z Czechem/Czeszką, która nas zna całkiem dobrze. Zainteresowani?
*for English version scroll down*
Dziś zapraszam na wywiad z Majką, lat 24, studentką z Brna. W Polsce była kilka razy z wizytą u przyjaciół.
Ja: Jaki masz związek z Polską?
Maja: Mam w Polsce przyjaciół, a właściwie to już rodzinę. Chętnie tam jeżdżę. Niestety udaje mi się tak raz do roku.
Ja: A co w tej Polsce robisz, jak już tam jedziesz? Raczej w odwiedziny czy pozwiedzać?
Maja: Przede wszystkim z powodu ludzi. I alkoholu.
Ja: Alkoholu?!… Maju, a jak to się stało, że zaczęłaś interesować się Polską?
Maja: Mój brat ma dziewczynę z Polski, często w związku z tym do Polski jeździ. A ja z nim.
Ja: Czy jest coś, co się w Polsce fascynuje? Czy raczej chodzi tylko o ludzi?
Maja: Ogólnie lubię ten kraj. Na przykład Poznań – to takie drugie Brno. Są naprawdę podobne. Do tego ludzie są dużo milsi niż Czesi.
Ja: Milsi?… A jak z nimi rozmawiasz?
Maja: Próbujemy rozmawiać w mieszance polsko-czeskiej.
Ja: Jak zaczęłaś uczyć się polskiego?
Maja: No właśnie, aby się lepiej rozumieć z Polakami, zapisałam się na dodatkowy przedmiot na studiach. To było bardzo łatwe, bo już coś znałam, byłam najlepsza, co mnie jeszcze bardziej motywowało do pracy.
Ja: Z kim się uczyłaś? Kim byli inni uczniowie?
Maja: Dla większości to był przedmiot obowiązkowy jako dla studentów innych języków słowiańskich.
Ja: Polski nie jest zbyt popularnym językiem w Czechach.
Maja: Zbyt wielu ludzi go nie zna, to prawda, ale bardzo wielu stroi sobie z niego żarty. Co znowu wydaje mi się dość głupie…
Ja: Masz na myśli tę serię, która była znana też w Polsce? Że kaktus to po czesku „pochodowy jeż”?…
Maja: Czekaj, jak to było? Na przykład kamizelka kuloodporna.
Ja: Dlaczego to jest zabawne?…
Maja: Czekaj, ale to prawdziwe słowo?… [Śmieje się] To zabawne, bo brzmi, jakby ta kamizelka sama strzelała nabojami. Ogólnie jednak nie ma aż tyle żartów, które są naprawdę śmieszne. A kamizelkę przepraszam.
Ja: Kiedy jeździłaś do Polski – czy coś cię zaskoczyło?
Maja: W drodze?
Ja: Niekoniecznie. W drodze, ale też ludzie czy sam kraj…
Maja: Pociąg był całkiem… ciekawy. Gorszy niż u nas. Wydawał takie dziwne dźwięki, przypominające człowieka. Znowu drugi pociąg z kolei, z Wrocławia do Poznania, był luksusowy. Podobało mi się także, że macie Costu! Jak jest mi smutno, to kupuję sobie tę kawę i od razu mi lepiej.
Ja: Coś jeszcze cię zaskoczyło?
Maja: Bardzo zdziwiły mnie wasze tradycje. Np. na Boże Narodzenie, że na Wigilię schodzi się cała – zazwyczaj ogromna – rodzina… U nas to w większości tylko najbliższa rodzina. Polacy są bardziej towarzyscy. U nas tego nie ma. Do tego macie więcej świąt państwowych!
Ja: Więcej świąt?
Maja: Myślę o tych powiązanych z chrześcijaństwem. U nas np. dopiero od tego roku wolny jest Wielki Piątek. (…) Polacy wydają mi się bardziej towarzyscy.
Ja: Jacy są według Ciebie Polacy? Bardzo się różnią od Czechów?
Maja: Polacy wydają się na pierwszy rzut oka bardziej przyjacielscy. Czesi, jak kogoś poznają, szczególnie kogoś z zagranicy, zachowują większy dystans, chociaż także oczywiście bywają przyjacielscy. Często potrzebują jednak do tego więcej czasu. Polacy od razu przechodzą do rzeczy – od razu z tobą rozmawiają albo piją…
Ja: A jak myślisz, co Czesi myślą o Polakach? I na odwrót?
Maja: Słyszałam, że Polacy całkiem Czechów lubią. Chyba jednak nie wiedzą, że stroimy sobie z nich takie żarty… A my naprawdę sobie z nich żartujemy. Do tego są jeszcze ludzie, którzy zbyt wiele w głowach nie mają, a swoje opinie biorą z Internetu. Mówię np. o tej aferze z produktami spożywczymi…
Ja: Jakie najgłupsze stereotypy znasz o Polakach i o Czechach?
Maja: O tym, że wszyscy Polacy są chrześcijanami. Że jest bardzo dużo Polonii na świecie, które są dość zamknięte. Słyszałam o tym, że te społeczności zbyt się nie integrują, że są zamknięte, że ludzie za granicą mieszkają w gettach, że nie uczą się angielskiego…
Ja: To ciekawe, zwłaszcza w kontekście aktualnych wydarzeń w Polsce i antyimigranckich nastrojów.
Maja: Z tego co pamiętam z moich wyjazdów do Londynu, wielu Polaków mieszka razem. Inne nacje wynajmują mieszkania i pokoje z innymi, a Polacy – niekoniecznie. Znałam domy, gdzie mieszkali tylko Polacy. To nie jest powszechne. Wyjątkiem są może jeszcze Hiszpanie – ale tych także jest wielu…
Ja: A z jakimi najdziwniejszymi stereotypami o Czechach spotkałaś się w Polsce?
Maja: Wszyscy mówią o tym, że pijemy strasznie dużo piwa. Ale to nie tylko w Polsce. Potem o tym, że jesteśmy ateistami… ale to prawda, a nie stereotyp. Potem mamy jeszcze skarpetki w sandałach… ale to chyba nie tylko nasza specjalność.
Ja: A na świecie? Stereotypy o Czechach?
Maja: Wszystko kręciło się dookoła piwa. Albo, że Czesi nie umieją angielskiego, ale to znowu słyszę często od Czechów. I jest to raczej prawda.
Ja: Czesi uczą się języków obcych?
Maja: Uczą się, uczą. Ale i tak Polacy umieją angielski dużo lepiej.
Ja: Kiedy zaczyna się nauka? W pierwszej klasie?
Maja: Tak, teraz w pierwszej klasie. Wcześniej było od czwartej.
Ja: Co lubisz najbardziej? W Czechach, w Polsce?
Maja: Nie wiem. Tak naprawdę jest mi obojętne, gdzie jestem – ważne, z kim. Zarówno w Polsce, jak i w Czechach lubię najbardziej ludzi. Podoba mi się też pogoda, bo jak przyjeżdżam, to zawsze jest pięknie!
Ja: W takim razie pogodę chyba przywozisz ze sobą. A jeśli już pytam, co ci się najbardziej podoba, to muszę także zapytać, co ci się nie podoba. Co cię w Polsce denerwuje, a co cię denerwuje w Czechach?
Maja: Och, chyba nie znam na tyle Polski, bym mogła odpowiedzieć na to pytanie… Wiem, że pytasz o politykę, ale…
Ja: Nie, nie, pytanie jest ogólne. Ale jeśli nie wiesz, to kolejne pytanie, tym razem dość filozoficzne. Polska – zachód czy wschód?
Maja: Zachód. Tylko tam byłam.
Ja: Ale chodzi mi o to, czy Polska to bardziej wschód czy zachód Europy.
Maja: O, to teraz przypomniał mi się stereotyp. Polska kojarzy się raczej ze wschodem. Aczkolwiek, z tego, co widziałam, nie jest to prawda. Chociaż prawdą jest, że nie widziałam tego aż tyle. Poznań, Wrocław – dworzec – Gniezno, Toruń… Bardzo podobały mi się starówki.
Ja: To ostatnie pytanie, mam nadzieję, przyjemne. Jakie jest twoje ulubione miasto w Polsce?
Maja: Poznań. Ponieważ jest tam Uniwersytet im. Adama Mickiewicza.
Ja: To bardzo dobra odpowiedź.
Maja: Oczywiście z powodu ludzi, znajomych i przyjaciół. To mój drugi dom.
Ja: Dziękuję za rozmowę.
Maja: Chciałabym na koniec pozdrowić mojego brata. I również dziękuję.
***
Czechs are members of Beer Cup Holders Team and eat a lot of knedlikys with lots of cream while watching hockey. That’s what a typical Czech look like in our imagination. What’s the truth, though? What do Czechs think about themselves? What do they think about Poles and if they do at all? Are you curious what other nations think of Poles? If so, you’re in the right place, as I have just started a new series of interviews about Poland and Czech Republic, and I hope you can find out some of that. The idea behind it is to talk to someone who does not have a clue about Poland, someone who’s already been there and someone who knows us, Poles, quite well. Sounds interesting?
Today I am interviewing Maja, aged 24, a student from Brno. She’s been to Poland a few times already when visiting friends.
Me: What’s your connection to Poland?
Maja: I have friends, or even a family in Poland. I like going there. Unfortunately I can do so only once a year, more or less.
Me: And what do you do there? Visiting or sightseeing?
Maja: Visiting, mostly. And drinking, a bit.
Me: Drinking?!…[laughter] Maja, how did you end up being interested in Poland?
Maja: My brother has a Polish girlfriend, so he goes there a lot. And I go with him.
Me: Is there anything that interests you there? Or is it about people, really?
Maja: I like Poland in general. Let’s take Poznań – it is kind of a second Brno. The cities are very much alike. Plus people are much nicer than Czechs.
Me: Nicer?… And how do you speak with them?
Maja: We try using this strange Polish-Czech mix.
Me: Why did you start learning Polish?
Maja: Well, I wanted to be able to talk to Poles, so I started a Polish course at school. It was a piece of cake, because I already knew some things, and was the best in my class. It was a really strong motivation for me.
Me: Who did you learn with? Who were other students?
Maja: For most it was a compulsory class as for students of other Slav languages.
Me: Polish isn’t really a very popular language in Czech Republic.
Maja: Not many people know it, true, but many make fun of it. Which I find a bit silly, really…
Me: Do you mean the series of jokes that Poles also make, e.g. a cactus being supposedly called pochodovy jeż in Czech (’walking hedgehog’)?…
Maja: Wait a sec, how was it? The kamizelka kuloodporna joke (’bulletproof vest’).
Me: Why is it funny?
Maja: Wait, that’s a real word?… [laughing] Well, it’s just the idea, it sounds in Czech as if the vest was shooting the bullets itself a bit. Well, there are not so many jokes which are really funny. By the way, sorry for the kamizelka kuloodpora.
Me: When you went to Poland – did anything surprise you?
Maja: On the way?
Me: Not necessarily. On the way, or the people, or the country…
Maja: The train was quite… interesting. Worse than here. It gave some strange noises, a bit as a human being… so strange… Then there was the second train, from Wrocław to Poznań, that one was quite luxurious. I also loved that you had Costa! Whenether I’m sad because I leave, I buy a cup of coffee at the Railway Station and I’m better right away.
Me: Did anything else surprise you?
Maja: I was really astonished at your traditions. I mean, let’s take Christmas and Christmas Eve – the whole family is there! Here it’s mostly only the immediate family. Polish people are more sociable. It’s not like this here. What is more, I think you have more bank holidays.
Me: More holidays?
Maja: I mean those connected to Christianity. In Czech Republic only since this year we have a bank holiday on Good Friday.
Me: What are Poles like according to you? Are they really that different than Czechs?
Maja: Poles seem to be more friendly at first sight. Czechs usually keep their distance when they meet someone from abroad. But eventually get along. They just need more time. Poles are much more straightforward – they start talking to you immediately, they want to drink immediately…
Me: What do you think Czechs think of Poles? And vice versa?
Maja: I hear Poles are quite fond of Czechs. I don’t think they know we make so much fun of them… and we really do. Plus there are always those people who are not the smartest ones and take all their opinions from the Internet. I mean, think about the scandal with Polish alimentary products…
Me: What are the most stupid stereotypes about Poles and Czechs?
Maja: I think the one about all Poles being Christians. Or that there are so many Polish communities around the world. I heard they do not integrate in local communities so well, that they rather stay apart, closed; I heard people live in ghettos, that they do not speak any English…
Me: That’s interesting what you say, especially when taking into consideration recent events in Poland and all anti-immigrant moods there right now.
Maja: From what I can remember from my stays in London, many Poles live together. Other nations rent flats and rooms together, but Poles – not necessarily. I knew houses where only Poles lived. That’s not really common. Well, Spanish people are also an exception – but those are also so many…
Me: And what were the strangest stereotypes about Czechs that you heard in Poland?
Maja: Everyone talks about how much bear we drink. But that I heard not only in Poland. Then about Czechs being atheists… but that’s actually true. Then we have the stereotype about socks in sandals… but I guess that’s not only our speciality.
Me: And abroad? Other stereotypes about Czechs?
Maja: It goes round and round about the bear, mostly. Or that Czechs cannot speak good English, but that’s what I hear from the Czechs alone. And that’s also true.
Me: Do Czechs learn foreign languages?
Maja: They do, of course. But Poles can speak English better anyway.
Me: When does the learning start? First grade?
Maja: Yeah, it’s the first grade now. Earlier it was in fourth.
Me: What do you like the most? In Czech Republic, in Poland?
Maja: I don’t know. Really, I do not care that much about where I am, what matters is with whom. Both in Poland and in Czech Republic it’s people who I like the most. And the weather in Poland, it’s always so beautiful when I come!
Me: I guess you bring the weather with yourself then. And if I ask what you like the most, I have to ask, what you like the least. What’s really annoying about Poland and Czech Republic?
Maja: Oh, I don’t think I know Poland well enough to answer that question… I know you ask about politics, but…
Me: No, no, that’s a general question. But if you don’t know, there another question, quite philosophical this time. Poland – East or West?
Maja: West. It’s only where I’ve ever been.
Me: But I mean whether Poland belongs more to East or West of Europe.
Maja: Well, actually I remembered a stereotype about it. Poland belongs rather to the East. But, from what I’ve already seen, I don’t think it’s true. But the truth is, I’ve only been to Poznań, Wrocław – Railway Station -, Gniezno, Toruń… I really loved the old town parts.
Me: I have one last question then. A pleasant one, I hope. What’s your favourite city in Poland?
Maja: Poznań. Because there is the Adam Mickiewicz University.
Me: That’s an interesting reply.
Maja: Of course it’s because of people I know there, my friends. It’s my second home.
Me: Thank you for the talk.
Maja: I’d like to say hi to my brother, if that’s possible. Thank you as well.